Karol's POVPodróż do Miami zajęła nam kilka godzin. Byliśmy na miejscu o szóstej po południu, więc za wiele nie zrobiłam. Kiedy zajechaliśmy do domu cioci Lily, od razu uderzyła we mnie fala ciepła, a moje dotychczasowe zmęczenie odeszło tak prędko, jak nadeszło. Powędrowaliśmy do naszych stałych pokojów, gdy przyjeżdżaliśmy do niej średnio co dwa miesiące i rozpakowałam część rzeczy, gdyż mieliśmy być tu przez kolejne kilka dni. Później wzięłam gorący prysznic, wysuszyłam włosy i zmyłam makijaż. Zjedliśmy również kolację, śmiejąc się przy tym do rozpuku oraz opowiadając ciekawe historie z naszego życia. Lily podzieliła się historią, gdy poznała dwa miesiące temu przystojnego Anglika, który przeprowadził się prosto z Londynu do Miami. A właściwie przyjechał tu tylko dlatego, że był bankierem i wysłali go w delegacji na inny kontynent. Po rozkwitnięciu ich relacji, Jacob, bo tak miał na imię, postanowił zostać na stałe. I już nie tylko z powodu ciotki, a dlatego, że to miasto skradło jego serce. W Londynie nie miał nikogo, kto był w stanie go tam trzymać, stąd jego poważna decyzja o przeprowadzce. Rodzice opowiedzieli kilka ciekawostek z pracy oraz ich prywatnych spraw, które niezbyt mnie interesowały, natomiast Julio...
Prawdę mówiąc nie miałam nawet czasu z nim porozmawiać na spokojnie o zaistniałej sytuacji. Od zawsze należałam do ludzi, którzy popadali ze skrajności w skrajność i zamartwiałam się każdą najmniejszą błahostką, zwłaszcza jeśli chodziło o moich bliskich. Fakt był taki, że popadałam pomału w paranoję, kiedy uświadomiłam sobie wczorajszego dnia jakie niebezpieczeństwo czyha na nas wszystkich. To doprowadziło do tego, iż nie przespałam pół nocy, zastanawiając się co w tej sytuacji zrobić, ale koniec końcem wyszło, że nie ustaliłam nic sensownego. Pozostawało mi porozmawiać z bratem na osobności i namówić go do rezygnacji z tego pomysłu.
Po kolacji powędrowałam do sypialni i zamknęłam drzwi, wzdychając głośno. Przebrałam się w piżamę, a potem wpełzłam do łóżka, sięgając po komórkę. Od razu weszłam w czat z Beatrice oraz Sebastianem, aby poinformować ich o przylocie. Następnie weszłam w konwersację z pewnym osobnikiem i mimowolnie wkradł się na moje wargi uśmiech, którego nie potrafiłam skontrolować.
Do Ruggero:
jestem na miejscu
dobranoc:)I nie musiałam zbyt długo czekać, ponieważ w kilkadziesiąt sekund dostałam odpowiedź zwrotną, przez co mój uśmiech się poszerzył jeszcze bardziej.
Od Ruggero:
Dobranoc***
Kolejnego ranka obudziłam się około dziesiątej. Wstałam z łóżka ociężale, podreptałam do łazienki i tam doprowadziłam się do porządku dziennego. Właśnie dziś był ten dzień. Dzień, w którym cała rodzina zjeżdża się na dostojną kolację, wyznaje bez żadnego wstydu za co jest wdzięczna i następnie zasiada do stołu, aby wcisnąć w siebie przepysznego indyka. Później siada wspólnie przy telewizorze z zamiarem obejrzenia futbolu amerykańskiego, krzycząc przy tym oraz popijając piwo z kufla. Kolejnego dnia idzie na zakupy do centrum handlowego, gdyż jest to słynny Black Friday. I mimo, że nie byłam czystej krwi Amerykanką, gdyż miałam w sobie korzenie meksykańskie oraz argentyńskie, tak kochałam to święto i świetnie spędzałam czas z rodziną od strony mojego ojczyma, którą traktowałam od kilku lat jak własną.
Święto Dziękczynienia.
Było jednym z moich ulubionych i cieszyłam się niezmiernie, że mogłam je spędzać z rodziną. W tym dniu mogłam w końcu odetchnąć głęboko, przestając się zamartwiać choć na jeden moment. Dlatego z samego rana wyłączyłam swoją komórkę, a później zeszłam na dół, zastając ciocię Lily, która przygotowywała potrawy do dzisiejszej kolacji. Mimowolnie zaburczało mi w brzuchu, a uśmiech wkradł niekontrolowanie na usta.

CZYTASZ
????? ??, ????? ? ????????
Fanfiction? I podpal? ten ?wiat dla ciebie, by w twych bezowocnych oczach dostrzec p?omień raz jeszcze ? ~~~ Druga cz??? trylogii ?Devil" Pierwsza cz??? dost?pna na profilu - ?Love me, devil" ?blvaxck, 2021/2022 // ok?adk? wykona?a @mxicix //