抖阴社区

Rozdzia? 16

11.2K 812 120
                                        

#brokenpromiseDW na twitterze (x)


Zander


Nadszedł dzień naszego pierwszego wielkiego oficjalnego wyjścia. To właśnie dziś wszyscy wokół mieli poznać Blair Rogers... jako moją partnerkę.

Udawaną partnerkę. – Od razu doprecyzowałem w myślach, tak jakbym nie mógł znieść cichego głosu w mojej głowie, mówiącego, że kiedykolwiek mogłoby stać się to prawdą.

Ryder z wielką przyjemnością zgodził się, aby pobawić się w niańkę. Niejednokrotnie zostawiałem córkę pod jego opieką, mając pełne zaufanie, że odpowiednio się nią zajmie podczas mojej nieobecności. Ale kiedy Everly ze swoją typową uroczą minką poprosiła go o towarzystwo Seraphiny, entuzjazm przyjaciela w net zmalał. Osobiście bardzo lubiłem jego szefową kuchni, ale połączenie ich charakterów w jednym pomieszczeniu, to istna eksplozja, dlatego tym razem postanowiłem go oszczędzić, aby mieć pewność, że będzie skupiony na Everly.

Wraz z wybiciem dziewiętnastej trzydzieści na tarczy mojego złotego zegarka stanąłem przed drzwiami mieszkania Blair. Całkowicie rozkojarzony i zestresowany. W szytym na miarę garniturze czułem się jak w przysłowiowej klatce. A świadomość, że musieliśmy przekonać wszystkich wokół, że naprawdę połączyło nas silne i trwałe uczucie, dodatkowo potęgowała we mnie intensywne emocje.

Zapukałem do drzwi, w drugiej dłoni trzymając bukiet czerwonych goździków. Uznałem, że choć w taki sposób będę mógł odwdzięczyć się kobiecie za to, co dla mnie robiła.

Te konkretne kwiaty zauważyłem w salonie Blair w noc jej urodzin, gdy upojona zaproponowała mi, że zostanie moją żoną... Już wtedy dokładnie zapamiętałem ich gatunek i kolor, a my zatoczyliśmy błędne i kręte koło, bo właśnie zamierzaliśmy dokonać blefu doskonałego.

Już po kilku krótkich chwilach zamek w drzwiach wydał charakterystyczny szczęk i zaraz te otworzyły się przede mną, a w nich... Absolutnie. Czarująca. Kobieta.

Stałem, jak wryty w podłogę z uznaniem lustrując jej zachwycający wygląd.

Krótkie wystylizowane włosy układały się w lśniące miękkie fale. Makijaż, jak zawsze podkreślał urodę dziewczyny, a charakterystyczne usta w kolorze wina dodawały głębi i charakteru. Czarna połyskująca suknia opinała jej ciało. Delikatnie wycięty dekolt ukazywał fragment aksamitnej skóry, która naturalnie lśniła blaskiem. Długie proste rękawy zakrywały ramiona, za to rozporek, ciągnący się od połowy uda dawał doskonały widok na jej nogę, odzianą równie ciemną klasyczną szpilką. Te dodawały jej kilka dodatkowych centymetrów, jednak nawet w nich sięgała mi ledwie do podbródka.

– Och cześć! – Nasunęła na nos okulary.

– Hej – mruknąłem. – Proszę... to dla ciebie.

Uniosłem bukiet, wręczając go kobiecie. Gdy Blair dostrzegła znajome kwiaty, jej oczy urosły do rozmiarów spodków. Z niemałym oszołomieniem przyjęła upominek.

– Ojeju są piękne, dziękuję. – Zachwycała się, a w jej oczach tańczyły radosne iskry. – Skąd wiedziałeś, że kocham czarowne goździki?

– Zwracam uwagę na szczegóły – wyznałem tajemniczo. – Żaden mi nie umknie.

Blair zaśmiała się delikatnie.

– Potrzebuję jeszcze minutki, wejdź, proszę – powiedziała szybko zaaferowana.

Odwróciła się na pięcie, a mi wraz z tym ruchem jakby odebrało dech. Ponieważ niemal całe plecy pozostawały nagie. Materiał kończył się kilka centymetrów nad krzywizną pośladków. Miałem wrażenie, że przed oczami mignął mi również czarny tusz, który pokrywał jej skórę. Na krótki moment skoncentrowałem wzrok na jej lewej łopatce, gdzie faktycznie dostrzegłem niewielki fragment tatuażu.

Broken PromiseOpowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz