抖阴社区

R. 4 - Pi?? sekund bez cenzury

2.9K 150 15
                                        

DARCY

Siedzimy w moim salonie wraz z Liamem i Cindy, rozmawiając o ich życiu. O tym, że za miesiąc planowany jest poród, że pokoik ich dziecka jest za mały, i szukają jakiegoś lokum. Wszystko i nic.

Kątem oka zauważam, że para spogląda po sobie wyczekująco.

- Mówcie prosto z mostu - zaczynam. Cindy odchrząkuje.

- Co z twoją partnerką? Imię i nazwisko - szczerzy się. - słyszałam mocne ploty! - ekscytuje się.

Wzdycham głośno na jej słowa. Fakt, Liam nic nie wie o tym, z kim się ,,spotykam". Ani, że Kenzie jest w ciąży. To będzie ciężka noc.

- Nie mówicie nic, nikomu. Żadnemu hokeiście, nikomu, dosłownie - bawię się palcami. - Język na kłódkę - opieram się plecami o oparcie kanapy.

- Och, teraz coraz bardziej mnie ciekawisz! Będę cicho, obiecuje - dziewczyna podaje mi mały paluszek, który przyjmuję i zakładam palec na palec.

- Jest modelką. Znaną. Bardzo - przełykam gulę w gardle. - Kenzie Moreau.

We dwoje wytrzeszczają oczy.

- Ta, którą mają ogłosić jako przyszłego aniołka Victorii Secret? - pyta.

- Dokładnie tą - mruczę. Ich miny wyglądają, jakby zobaczyli ducha.

- Stary, ale masz powodzenie! - krzyczy Liam. Na wydźwięk jego słów wykrzywiam twarz w grymasie. - co jest?

Przyszły aniołek Victorii Secret jest w ciąży. Będę ojcem jej dziecka. Ona chyba mnie nienawidzi. Od jej słów zależy moja kariera. Moja przyszłość od jej czynów. Moja osoba od jej osoby.

- Tamtej nocy dwa miesiące temu zrobiłem jej dziecko. Jest w ciąży - mówię na jednych tchu, przymykając oczy.

- O Jezus Maria, słodki Boże... - odzywa się przerażona Cindy. - Nie potrafisz używać gumek?

Za pierwszym razem użyłem. Za drugim puściły mi hamulce.

- To, dlatego cały wczorajszy dzień spędziłeś u niej? - głos zabiera równie zaskoczony Hawthorne. - Opiekowałeś się nią i przepadłeś?

- Przepadłem, dla jej kurwa pięknych oczu! Dla całej jej osoby, a teraz nie mam u niej szans! - wstaję zdenerwowany z kanapy. Palcami dotykam skroni, która niemiłosiernie pulsuje.

To prawda. Nie mam u niej najmniejszych szans. Może, gdyby nie ta ciąża. Spotkalibyśmy się u niej w domu i wpuściłaby mnie do jej świata. Jednak zaliczyliśmy wpadkę, która zaważyła o naszym losie.

Ja zostanę ojcem, ona matką, i będę spłacał jebane alimenty do końca życia. Nie raz wyobrażałem sobie, w jakich okolicznościach dowiem się, że wybranka mojego życia przekaże mi wieść o jej wymarzonym dziecku.

- Myślałeś o tym, co ona czuje? Biedulka musiała się przestraszyć, Jezu - emocjonuje się Nelson. - Przecież ona musi być z tym zupełnie sama...

- Zaraz? Skąd o tym wiesz? - moje pytanie wyprzedza to, zadane z ust kumpla.

- Siedem lat temu, internet tylko o tym szalał! Jej ojciec był jednym z najsławniejszych adwokatów w kraju, ludzie! Jacyś bandyci majstrowali coś przy aucie jej rodziców, a ci później mieli wypadek i umarli. Ma tylko brata, który się nią nie interesuje, i nie raz w wywiadzie mówiła, że jest samotniczką, stroni od ludzi. Logiczne! - wyrzuca ręce w górę. Mój dobry jebany boże. Musze usiąść. Zdecydowanie. - Opowiedz mi o niej trochę - nachyla się w moją stronę na łokciach.

Melted Hearts [18+]Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz