抖阴社区

3

12.6K 847 297
                                        

- Matka mnie zabije jak nie znajdę tego telefonu, zabije! – powiedziałam podniesionym głosem, przekopując wszystkie rzeczy w samochodzie na przerwie lunchowej. – Nie, nie, nie, to nowy IPhone kurwa – jęknęłam zdesperowana. – Gdzie ja mogłam zgubić to ścierwo?! – zamknęłam drzwi i przeszłam na drugą stronę, przy okazji uderzając głową w dach samochodu, gdy chciałam się schylić. – Zajebiście! – jęknęłam, masując się po czole. – Czemu inni gubią klucze, a ja telefon?!

- Świetnie się bawię oglądając ten cyrk – usłyszałam za plecami czyiś głos. Odwróciłam się i ujrzałam nie kogo innego, niż nowego.

- Ciebie tu jeszcze brakowało – westchnęłam. – Czego chcesz?

- Może będziesz trochę milsza? – zaśmiał się i sięgnął do kieszeni. – Tego szukasz? – spytał i ujrzałam w jego dłoni mojego srebrnego Iphona.

- Skąd go masz? – spytałam ostro, ale jednocześnie odetchnęłam z ulgą, że telefon jest cały.

- Zapomniałaś go zabrać – parsknął śmiechem. – Zapomnieć o Iphonie to trzeba mieć dobrze na bani.

- Myślałam, że go zabrałam – odparłam, puszczając jego komentarz płazem i zabrałam mu telefon. – Dziękuję.

- Proszę Cię bardzo – uśmiechnął się lekko.

- Jak pierwszy dzień w szkole? – spytałam z grzeczności.

- Wisi mi to – wzruszył ramionami. – Bardziej interesują mnie Twoje piękne zdjęcia w galerii.

- Przeglądałeś moje zdjęcia? – otworzyłam usta ze zdziwienia i poczułam ciepło rosnące na mojej twarzy.

- Nie masz czego się wstydzić, nawet przez chwilę mi stanął.

Wiecie jaki kolor mają buraki? Tak właśnie wyglądała moja twarz w tamtym momencie.

- Kogoś chyba zawstydziłem – uśmiech chłopaka się powiększył i podszedł bliżej mnie. Przylgnęłam do auta, lecz to go nie powstrzymało. Był tak blisko mnie, że czułam zapach jego mocnych perfum. Wzięłam głębszy oddech i próbowałam udawać, że ta bliskość nic na mnie nie robi.

- Nie masz ciekawszych zajęć? – zapytałam go pogardliwie.

- Napieranie na Ciebie wydaje się być fajnym zajęciem na lunch – puścił mi oczko i gdy chciał położyć ręce na mojej talii, strzepnęłam je. – Uuu, groźnie – mulat odsunął się ode mnie. – Będę uciekał, mała.

- Mała? Kpisz sobie? – prychnęłam.

- Oj nie bądź już taka niedostępna, rozmowy do Twojego świadczą o czymś innym...

- Jakim prawem czytasz moje prywatne wiadomości?! – krzyknęłam, tracąc cierpliwość.

Co za dupek!

- Tak jakoś, nudziło mi się.

- Skurwiel – prychnęłam.

- Zakładam, że już dawno skoczyłabyś na chuja tego kutasa – odparł pewnie.

- A tutaj komuś narcyzm mózg wypalił mój drogi – warknęłam.

- O to się nie martw – chłopak nachylił się w moją stronę na chwilę. – Do zobaczenia jutro Claudia.

***

- Wyglądasz na zmęczoną kochanie – stwierdziła mama, gdy późnym popołudniem wróciłam do domu.

- Bo tak się czuję – westchnęłam rzucając kluczyki na wyspę kuchenną.

- Dobry wczoraj musiał być melanż, co? – zaśmiała się, posyłając mi pobłażliwe spojrzenie.

- Oj przestań – jęknęłam. – Do North High przyjęli nowego chłopaka.

- Tak? Suzanne się nie chwaliła.

Suzanne Miller była żoną dyrektora naszej szkoły. Dzięki niej nie wyleciałam kiedyś za naganne zachowanie na dyskotece szkolnej.

Dzięki mnie w NH nie ma teraz dyskotek, nie ma za co.

- Straszny bezczel i cham – powiedziałam.

- Ale pewnie dobra dupa z niego.

- Maamoo...

***

Leżąc w łóżku i czytając Hamleta, usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Zmarszczyłam czoło w dezorientacji widząc, że napisał do mnie jakiś nieznajomy numer.

Nieznany : Zniszczę Cię maleńka.

Nieznany : Nie będziesz miała życia w tej szkole.

Nieznany : Nikt mi nigdy nie odmawia.

Nieznany : Wiem, że to czytasz, suko.

Nie, wcale nie wiedziałam kto do mnie pisał. 

Zajebany desperat.

Ja : Ajajaj, możesz się w końcu zamknąć?


Teraz naprawdę koniec na dziś XDD zmykam do książek, buziaki kochani! <3

Message From DickOpowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz