– Połóż się na brzuchu – powiedział, wskazując łóżko.
Nie było niezręczności w ich relacji, nawet milczenie przestało być kłopotliwe. Linda skinęła głową i ułożyła się wygodnie na miękkiej pościeli. Korsarz podszedł do niej i zawiązał jej oczy przepaską. Drgnęła z przestrachu, że zapomniał o bolących ranach ale widząc nagłe spięcie w jej mięśniach odrzekł:
– Spokojnie. Zaufaj mi.
Przygryzła dolną wargę. Tembr jego głosu działał na nią lepiej niż wibrator i wnętrze między jej nogami ponownie zapulsowało z pożądania. Położyła głowę na poduszkach, czekając w zniecierpliwieniu na jego następny krok.
Delikatne muśnięcie po łydce czymś niezwykle puchatym wywołało falę przyjemnego drżenia. Na kolejny dotyk Korsarz kazał sobie czekać zdecydowanie za długo. Napięcie między nogami rosło. W końcu, gdy już zaczęła się niecierpliwić, mężczyzna przesunął palcem po jej odsłoniętym policzku i zszedł nim na szyję. Każde dotknięcie powodowało nieznane dotąd wrażenia. Zamknięte oczy potęgowały odczucia i niepewność. Korsarz skradał się tak bezszelestnie, że za każdym razem ją zaskakiwał. Czasem muskał czymś delikatnym niczym wiązka piór, innym razem sztywnym jak długopis. Ale najbardziej wyczekiwaną pieszczotą, powodującą największe drżenie był dotyk jego szorstkiej dłoni. Wszystkie muśnięcia napawały ją ekstazą, ale te w okolicach wnętrza ud i policzka sprawiały, że traciła kontakt z rzeczywistością.
– Odwróć się – szepnął tuż nad jej uchem.
Posłuchała z werwą ale gdy położyła się na wznak z zasłoniętymi oczami stwierdziła:
– Dziwnie się tak czuję.
– Dlaczego?
– Nie wiem. Może to przez te rany.
Zaczęła podkulać nogi, ale powstrzymał ją stanowczym ruchem rąk, po czym ujął z czułością jej dłoń. Nieznane ciepło rozgrzało ją od środka.
– Jesteś piękna i nie masz się czego wstydzić. A przede wszystkich jesteś silniejsza, niż ci się wydaje.
Motyle w brzuchu nie były tylko przenośnią. Dosłownie czuła łaskotanie, które szybko zmieniło się w istny emocjonalny kocioł, grożący niespodziewaną eksplozją i rozerwaniem jej jestestwa na strzępy. Ogarnęło ją tak błogie szczęście, że stłumiła podszepty przypominające, że to tylko chwilowa euforia.
– Brniemy w to za daleko – przypomniała rozumnie, ale on zignorował jej uwagę i wodził palcem po jej żebrach, do pępka i w górę, aż do szyi. Minął piersi, które aż rwały się do pieszczoty. – Potem będzie trudniej – dodała z rezygnacją.
Nie doczekała się odpowiedzi. Kolejne fale dotyku rozpaliły jej namiętność do niewyobrażalnego poziomu. Jeszcze nigdy aż tak nie oczekiwała zbliżenia. Przygryzła dolną wargę i zapytała niecierpliwie:
– Długo jeszcze?
Odpowiedziała jej cisza. Dotyk ustał. Nic nie krępowało jej ruchów, więc mogła swobodnie zdjąć przepaskę, ale zgodziła się na grę Korsarza, więc postanowiła zaczekać. I kiedy zaczęła się obawiać, że zostawił ją w pokoju samą, zdjął nagle opaskę.
– Nie udawałem – powiedział, patrząc jej prosto w oczy.
– Słucham?
– Tam na wyspie, jak chciałaś czułości. Nie udawałem.
Nigdy nie stała na ringu, ale tak właśnie musiał boleć nokaut. Zjawił się niespodziewanie i powalił jej całą obronę. Leżała teraz rozbita na kawałki. Zakochała się, co do tego nie mogło już być wątpliwości.

CZYTASZ
Taniec ze ?mierci? [18+] [ZAKO?CZONE]
RomanceLinda zosta?a wpl?tana w niebezpieczn? gr? z klanem zabójców. Czy zdo?a uciec przed najlepszym z nich? Erotyczny thriller z wartk? akcj?. Gwarantuj? emocjonalny rollercoster! Powie?? inna ni? wszystkie i gor?ca jak diabli. Zapraszam. WA?NE: Powie??...