抖阴社区

??

848 29 2
                                        

Obudziłam się z okropnym bólem głowy, szmata mocno mnie uderzył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obudziłam się z okropnym bólem głowy, szmata mocno mnie uderzył.

Przeleciałam wzrokiem po pomieszczeniu, to czasem nie jest ten grobowiec Crackstone'a? Pamiętam że Wednesday mówiła że Tyler ją tu zabrał na "randkę" lub coś w tym stylu.

Skierowałam wzrok ku górze, przynajmniej spróbowałam bo przy tak okropnym bólu głowy jakiekolwiek ruchy są utrudnione.

Westchnęłam cicho gdy zauważyłam łańcuchy, to dlatego mnie nadgarstki bolało?

Zdaje się że z każdą minutą to miejsce staje się jeszcze gorsze.

Spojrzałam spowrotem przed siebie i zobaczyłam jakąś postać, nie jestem pewna kto to był przez to że wszystko mi się zamazuje, to pewnie przez to że dostałam tył głowy i zemdlałam.

Postać uśmiechnęła się szeroko, to chyba po tym poznałam kto to jest. Tyler.

Czemu co chwile go gdzieś widzę?Próbowałam skupić się i złapała kontakt wzrokowy żeby pokazać że się nie boję ale miałam tak rozmazany świat że to jakiś żart.
Oczywiście nie bałam się bo nie miałam czego, w końcu Tyler jest tylko pionkiem Thornhill.

-Myślałam że będzie ciężej szczerzę- chłopak zaśmiał się pogardliwie.
-Ale ty sama spowodowałaś że teraz tu jesteś, może gdybyś nie zatrzymała się wtedy w lesie historia inaczej by się potoczyła

-Gdybym się nie zatrzymała to twoja pani nie byłaby zbytnio zadowolona- powiedziałam udając smutek.
-Naprawdę jesteś żałosny Tyler.

-Ostatnio tak nie mówiłaś

-Masz na myśli ostatnio kiedy nie wiedziałam że to ty jesteś potworem? -prychnełam

-Wiesz Wednesday moze gdyby nie twój charakter nie byłabyś tu teraz

-przed chwilą mówiłeś że gdybym się nie zatrzymała to by mnie tu nie było- zauważyłam.

Tyler prychnął, widocznie moja uwaga uraziła go, i bardzo dobrze.

Chłopak przeszedł obok mnie jednocześnie popychając mnie ramieniem. Szmata.

Nie długo po tym jak on poszedł z cieni wyszła Thornhill

-Wiesz Wednesday nie bierz tego do siebie, nie mam nic do ciebie, no może oprócz tego że jesteś outcastem, może gdyby nie to to mogłabym cię tolerować - ten sam wieczny fałszywy uśmiech, nienawidziłam go, zawsze wydawał mi się sztuczny.

-Potrzebuje tylko twojej krwi wiesz- Thornhill kontynuowałam swoją wypowiedź zamykając jakieś słoiki z częściami ciał - Goody Addams nie tylko zabiła Josepha Crackstone'a, zaklęła również jego dusze aby się nie wydostał już nigdy więcej- westchnęła zamykając ostatni słoik -Tylko ktoś kto ma jej krew może zerwać klątwę która na nim spoczywa

?? ????????????Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz