抖阴社区

Rozdzia? szósty

11.7K 719 346
                                        

DARIEN

Cadence wyglądała cholernie uroczo z tym całym swoim zakłopotaniem.

Nie wiedziałem, czy fakt, że od początku tej imprezy szukałem jej wzrokiem robił ze mnie jakiegoś totalnego psychola. Miałem nadzieję, że nie. Po prostu chciałem spędzić z nią trochę czasu. Lepiej ją poznać. W tym raczej nie było nic złego.

Zły mógł być jedynie sposób w jaki na nią patrzyłem. Zauważając ją wcześniej w kuchni w towarzystwie Maddie i Kelly uważnie prześledziłem ją wzrokiem. Jej twarz była roześmiana, policzki lekko zaróżowione, a długie, rozpuszczone włosy swobodnie oplatały jej ramiona. Miała na sobie przyległy czarny top, który delikatnie odsłaniał część jej skóry tuż nad talią oraz jasne jeansy, które subtelnie, ale zarazem wyraźnie podkreślały jej kształty... Kurwa. Byłem pewny, że gdyby Conrad w tamtej chwili mógł usłyszeć moje myśli na temat jego młodszej siostry, to bez zastanowienia spuściłby mi solidny wpierdol.

W całym pomieszczeniu rozniosły się pierwsze słowa piosenki „Fell so close" Calvina Harrisa. Światła w salonie były przygaszone, a kolorowe refleksy z tanecznych lamp rzucały migotliwe cienie na ściany. Ludzie otaczali nasz z każdej możliwej strony w pełni oddając się granej z głośników muzyce.

Puściłem jej dłoń, nieco się oddalając. Zacząłem poruszać się w rytm muzyki, swobodnie, bez nadmiernego wysiłku, chcąc jedynie stworzyć przestrzeń, w której mogłaby poczuć się choć trochę pewniej.

W jej oczach dostrzegłem lekkie wahanie, ale było w tym coś rozbrajająco szczerego. Jej pierwsze ruchy były ostrożne, jakby analizowała każdy gest, starając się nie przyciągać uwagi. A jednak trudno było nie patrzeć. Wśród roztańczonego tłumu jej delikatna obecność zdawała się wyróżniać – nie przez głośne gesty czy pewność siebie, ale przez tę jej naturalność, która wręcz przyciągała.

Zacisnęła lekko usta, a potem wypuściła powietrze, jakby starała się odrzucić te wszystkie wahania. Jej ręce uniosły się nieznacznie, a biodra zaczęły poruszać się w rytm muzyki, jakby pozwalała sobie na stopniowe zanurzenie się w tej chwili. Każdy ruch był delikatny, niemal nieśmiały, ale z każdą kolejną sekundą nabierała coraz więcej pewności.

Wpatrywała się w moje oczy, a ja widziałem, jak napięcie z jej twarzy powoli znikało, ustępując miejsca uśmiechowi. Nie wiedziałem, czy to efekt wypitego alkoholu, czy może przyciemnionego pomieszczenia, w którym nie musiała się martwić, że ktoś zwróci na nią większą uwagę, ale to nie miało dla mnie żadnego znaczenia. Po prostu chciałem, żeby czuła się dobrze.

Zaczęliśmy się wygłupiać, unosząc ręce w górę i w dół, skacząc w rytm muzyki, dołączając do reszty tłumu. W pewnym momencie złapałem ją za rękę delikatnie nią obracając. Śmialiśmy się z niezdarnych gestów, z tych zupełnie nieprzemyślanych ruchów, które nie miały żadnego celu poza dobrą zabawą.

Jednak to nie mogło trwać zbyt długo.

W jednej chwili Cadence poruszała się w rytm muzyki, a w następnej gwałtownie odwróciła się, kiedy jakaś dziewczyna wpadła na nią, rozlewając znaczącą część swojego drinka na jej bluzkę.

Co gorsza, to nie była żadna przypadkowa dziewczyna. To była Grace.

Poznałem ją parę miesięcy temu na jednej z imprez zorganizowanej przez naszą drużynę przed wyjazdem na zawody. Szczerze mówiąc, nie wspominałem tego wieczoru zbyt dobrze. Przed przyjściem okropnie pożarłem się z ojcem, więc totalnie nie byłem w nastroju na jakakolwiek zabawę. Trochę wypiłem i to właśnie wtedy zatańczyłem z Grace. Zatańczyłem, kurwa. Nic więcej.

Kilka dni temu wpadłem z Lukiem na jej imprezę, a to tylko dlatego, że mój przyjaciel miał chujowy humor i potrzebował się rozerwać. Ledwo tam wszedłem, a ona niemal od razu mnie dostrzegła, co najmniej tak, jakby na mnie czekała. Zamieniłem z nią dosłownie kilka zdań i to na temat zawodów. Rozmowa zupełnie nam się nie kleiła, a ja nie miałem zamiaru udawać, że jest inaczej. Dziewczyna, mimo to usilnie starała się zwrócić moją uwagę, ale najwyraźniej wcale nie dlatego, że chciała mnie poznać. Wyglądało to trochę tak, jakby próbowała udowodnić coś swoim koleżankom, które uważnie nas obserwowały. Może w taki sposób chciała poczuć się fajna? Nie wiem. Zwinąłem się stamtąd po jakiejś godzinie, mając totalnie dość jej wymuszonego i sztucznego towarzystwa.

Ice Shards | +16Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz