DARIEN
Zauważyła mnie, ale nie usiadła obok.
Cadence, ku mojemu zaskoczeniu, zajęła miejsce w jednym z niższych rzędów i ani na ułamek sekundy nie przeniosła wzroku ponownie w moim kierunku.
Uśmiech momentalnie wyparował z mojej twarzy.
Zupełnie nic z tego nie rozumiałem. Nie miałem w zwyczaju przesadnie analizować swoich zachowań, ale w tym momencie zacząłem się poważnie zastanawiać czy aby na pewno nie zrobiłem czegoś niewłaściwego.
Może moje słowa wprawiły ją w poczucie dyskomfortu? Czasem faktycznie bywałem dość bezpośredni, momentami może nawet zbyt bardzo. Cadence natomiast wydawała się raczej nieśmiała i mocno skryta, dlatego im dłużej nad tym myślałem, tym bardziej to zaczynało nabierać sensu.
Jednak z drugiej strony, jeszcze do dzisiejszego ranka miałem wrażenie, że czuła się w miarę dobrze w moim towarzystwie. Oczywiście, może jeszcze nie w zupełności, bo znaliśmy się dopiero niecały miesiąc, ale nic w jej dotychczasowym zachowaniu nie wskazywało na to, żeby między nami było coś nie tak.
Teraz już nie byłem ani trochę pewny, czy wszystko było w porządku. Najchętniej w tym momencie po prostu bym wstał, zupełnie ignorując trwający wykład i z nią porozmawiał.
Zamiast tego próbowałem zachować resztki zdrowego rozsądku i jednocześnie starałem się skupić, ale to nie było ani trochę łatwe. Szczerze mówiąc, przez większość czasu po prostu na nią patrzyłem, a przez resztę spoglądałem na zegarek z niecierpliwością wyczekując końca zajęć.
To głupie, ale nawet zwróciłem uwagę na to, że Cadence inaczej upięła swoje włosy. Były rozpuszczone, a po obu stronach widniały dwa delikatne warkoczyki zwieńczone małymi białymi wstążkami. To strasznie do niej pasowało. Podkreślało jej naturalną delikatność.
Nie wiedziałem od kiedy takie szczegóły zaczęły mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie, ale jeśli chodziło o nią, to wszystko wydawało się być dla mnie tak dziwne i nowe. Chciałem zapamiętywać te pozornie najmniejsze drobiazgi i przede wszystkim chciałem dostać szansę, żeby móc ją poznać.
W końcu profesor ogłosił koniec zajęć. Po pomieszczeniu szybko rozniósł się szum, gdy wszyscy zgromadzeni zaczęli wstawać. W tym momencie nie umknęło mi dziwne zachowanie Cadence, która w pośpiechu spakowała swoje rzeczy do torby i zerwała się z miejsca niczym oparzona. Bez zastanowienia ruszyłem za nią. Wyszedłem na korytarz i dostrzegłem ją nieopodal drzwi do kolejnej auli.
– Hej, zaczekaj – odezwałem się, gdy w końcu znalazłem się wystarczająco blisko.
Powoli odwróciła się w moją stronę, ale miałem wrażenie, że nie była do końca zadowolona z tego, że za nią poszedłem. Jej mina mocno to zdradzała.
– Wszystko w porządku?
W reakcji na to pytanie, jej wyraz twarzy zmienił się w sposób, który sugerował, że w jej głowie właśnie toczyła się walka z jej własnymi myślami. Domyśliłem się, a może nawet byłem tego praktycznie pewny, bo wbrew pozorom sam doskonale znałem ten stan.
– Tak... chyba tak – odpowiedziała bez większego przekonania.
– Widzę, że coś się dzieje, Cadence – stwierdziłem łagodnie. – Chcesz o tym pogadać?
Przez dłuższy moment wstrzymała się z odpowiedzią, tak jakby sama nie była tego do końca pewna.
– Wybacz, ale dzisiaj chyba nie mam na to ochoty – przyznała na jednym wdechu. – I nie chodzi o ciebie – zaznaczyła. – Po prostu miałam... ciężki dzień.

CZYTASZ
Ice Shards | +16
RomanceOn ma swoj? reputacj?. Ona swoje granice. Cadence Ravelle to utalentowana ?y?wiarka figurowa, która próbuje zostawi? za sob? bolesn? przesz?o??. Nowe miasto to nowa szansa. Zamieszkuj?c u starszego brata, nie spodziewa si? jednak, ?e w?a?nie tam spo...