Pov Nexe
– Wyspałeś się? – Spytałem cicho gdy chłopak obok mnie się obudził.
– Z tobą nie da się nie wyspać – Uśmiechnął się, lecz uśmiech szybko się wykrzywił.
– Co jest? – Zapytałem poważniej.
– Wczoraj jak zostałem napadniety to nabiłem sobie trochę siniaków – Powiedział spokojnie.
Pocałowałem chłopaka i rzuciłem, że idę zrobić nam coś na śniadanie.
– Cześć wszystkim – Rzuciłem gdy wszedłem do kuchni.
– Co się stało? – Dodałem. Cała mafia siedziała cicho.
Dagmara w końcu wstała i przytuliła mnie. Zaczynałem się bać...
– Stało się coś ważnego? – Zapytałem w końcu.
– Nie.. tylko, te wydarzenia z ostatniej nocy. Musimy ogarnąć ten pogrzeb, trzeba powiadomić rodzinę Lawka – Odparł w końcu Diables.
– Zbierajcie się, im szybciej będziemy mieć to za sobą tym lepiej – Powiedziałem i wyszedłem z kuchni.
Wróciłem do Ewrona.
– Gdzie moje śniadanie? – Spytał gdy tylko zamknąłem drzwi.
– Nie ma.. – Powiedziałem i usiadłem okrakiem na chłopaku.
– Ciebie mam jeść? – Spytał i zaśmiał się.
– Jeśli chcesz – Pokręciłem głową i pocałowałem go.
Moja dłoń wylądowała pod jego koszulką. Chłopak objął mnie ale po chwili przestał. Spojrzałem na niego i usiadłem obok.
– Zrobiłem coś nie tak? – Zapytałem próbując brzmieć miło.
– To chyba jest zły pomysł... – Unikał mojego wzroku.
– Co?
– Ten związek. To się nie uda – Przetarł twarz dłonią.
– Hej... Co jest? – Zbliżyłem się do niego.
– Po prostu... Nie jestem gotowy. Dał bym ci kurwa cały świat. Ale jeszcze nie teraz– Powiedział to wahając się.
– Jakoś wczoraj... – Zacząłem ale mi przerwał.
– Wczoraj nie myślałem zbyt dużo. Nie powinienem przepraszam – Pojedyncza łza spłynęła po jego policzku. Otarłem ją kciukiem i spojrzałem na chłopaka.
– Ewron. Nic na siłę.. jeśli nie chcesz po prostu powiedz, ale proszę nie uciekaj ode mnie – Błądziłem wzrokiem po jego twarzy a chłopak uśmiechnął się niepewnie.
– Przepraszam... – Zaczął ale ja po prostu go przytuliłem. Chłopak oddał gest i zatopił rękę w moich włosach.
– Musimy ogarnąć ten pogrzeb, odbędzie się dzisiaj około osiemnastej – Wziąłem głęboki wdech i puściłem chłopaka.
– Będzie dobrze – Uśmiechnąłem się. Tak.
– Co jest kurwa – Spojrzał na mnie.
– Masz... Piękny uśmiech... – Dodał i również jego usta wykrzywiły się w uśmiechu.
– Dobra. Trzeba ogarnąć jakieś ubrania – Wstałem z miejsca.
– Idę do siebie – Rzuciłem i wyszedłem z pokoju.
°•°
W deszczu było coś przytłaczającego. Choć trzymałem się z parasola, odczuwałem każdą kroplę deszczu, która spływała po moich plecach. Staliśmy tam wszyscy – mafia, rodzina Lawka, inni obecni na pogrzebie. W powietrzu wisiał ciężar smutku, który nie chciał zniknąć. I chociaż w sercu coś uciskało, nie dawałem tego po sobie poznać. Moje oczy były puste, a umysł całkowicie skupiony na tym, co miało się wydarzyć.
CZYTASZ
Krok przed tob?// Newron
FanfictionEwron - lider ?wie?ej mafii dostaje zlecenie. W rodzinie jednego z jego paczki -Thorka. Dochodzi do morderstwa. Policja zamkn??a ?ledztwo nie znaj?c zabójcy ani po?o?enia cia?a. Ch?opak czuj?, ?e nie jest to zwyk?e morderstwo. Jest wykonane precyzyj...
