czym jest szczęście?
– zadaję sobie to pytanie
zadaję, ja, człowiek cierpiący,
rozsypujący się kawałek po kawałku,
stojący na krawędzi klifu
wiedzący,
że wystarczy podmuch wiatru
delikatny, taki niewinny, muskający skórę
ledwo słyszalny świst, tonący w hałasie bólu i krzykupatrzę w pustą otchłań
sam nie wiem, czy przeżyję;
już zbyt wiele razy odbijałem się od dna,
za każdym razem było tak samo:
coś we mnie pękało, zostawiało blizny
dusza wyła z bólu, błagając o pomocteraz?
wystarczy słowo
jedno,
a rozsypię się
utonę w odmętach czarnej rzeczywistości
rzeczywistości, która przestała być darem
uśmiechem, radością, spokojem
z każdym dniem życie boli bardziej
ale teraz...
teraz, gdy jestem jednocześnie krok od bólu
i krok od ulgi
nie zastanawiam się
– skaczę, myśląc tylko o tym, że
to już koniec

CZYTASZ
Manuskrypt mojego serca || Tomik poezji
Poetry"?zy tworz? manuskrypt Taki, którego nigdy nie otworzysz Zniknie na dnie mojego serca"