抖阴社区

Klatka

14 7 3
                                        

Stoję zamknięty w klatce
Trzęsąc się jak mały, niewinny ptak
Zdeptany przez ludzkie spojrzenia
W drobny mak

Ciekawski, pełen szyderstwa wzrok
Unosi się wokół mnie z wiatrem
Krzyczy, żebym uciekał
Podążał za światłem

A ja, choć mrok mnie dobija
Nie potrafię rozwinąć skrzydeł
To więzienie powoli mnie zatruwa
A wewnątrz panuje harmider

Buduję więc gniazdo
Z resztek złamanego serca
Osiedlam się w nim,
Jak w celi morderca

Trzymam w palcach klucz
Wystarczy jeden ruch dłoni
Ręka drży od nakładanej presji
Krople potu płyną po skroni

Drzwi wreszcie stają otworem,
Wolność jest na wyciągnięcie ręki
Lecz wystarcza słowo, zwykłe spojrzenie
By znów zawrócić do tej męki

Czy to szczęście?
Czy toksyna,
Która w teorii uskrzydla,
A w ciszy do śmierci się przyczynia?

Manuskrypt mojego serca || Tomik poezji Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz