Alice
Siedziałam zrelaksowana po jednym z masażów. Moje mięśnie nareszcie były odprężone. Popijałam właśnie drugi kieliszek szampana i czekałam, aż Ellie zmyje z siebie całą tę czekoladę, którą ją wysmarowali. Westchnęłam. Do dobrego człowiek szybko się przyzwyczajał. Mogłabym być traktowana jak królowa do końca życia.
Poczułam klepnięcie na ramieniu.
– To moje? – zapytała przyjaciółka, zerkając na pełny kieliszek obok mnie.
Pokiwałam głową i podałam jej bąbelki. Ellie westchnęła głośno i usiadła obok mnie na kanapie, a ja dalej wypatrywałam dwóch pustych stanowisk obok siebie, by stylistki mogły zadbać o nasze paznokcie.
– Muszę namówić męża, by wykupił mi tu karnet. Może na święta lub urodziny. Czuję się nieziemsko. To miejsce jest super. Mają tu wszystko. Jestem wręcz pewna, że widziałam gdzieś tabliczkę z napisem fryzjer – powiedziała, będąc w błogim stanie.
Zaśmiałam się.
– Patrząc na ceny tych zabiegów, nie wiem, czy mu się to opłaci.
Dziewczyna przeciągnęła dłonią po swoim przedramieniu w kokieteryjny sposób.
– Jak poczuje, jaka jestem dzisiaj miękka, to nie będzie miał nic przeciwko.
Wybuchłam śmiechem jeszcze bardziej, a Ellie zaraz do mnie dołączyła.
– Śmiej się, śmiej, ale zobaczysz, co powie Spark, gdy cię dotknie.
Zaróżowiłam się cała.
– Nic nie powie, bo nie będzie miał szansy na to – powiedziałam, choć mój głos zdradzał moje wątpliwości.
– Ty małpo! – zawołała Ellie. – Wahasz się! Chcesz to z nim zrobić! Dzisiaj!
– Ciszej – syknęłam, a potem dodałam już spokojniej. – Myślałam nad tym. Technicznie rzecz biorąc, mieszkamy w końcu razem. Budzę się codziennie rano obok niego, a Spark jest... Sparkiem. Myśli i mówi tylko o jednym.
Ellie spoważniała. Straciła całą swoją ekspresję i zastąpiła ją miękkością.
– Nie jesteś jeszcze na to gotowa? Bo jeśli nie, to nie naciskaj na siebie. On też tego nie będzie robił. Jego komentarze są tylko komentarzami. Spark nie zmusi cię do zbliżenia, jeśli nie będziesz tego chciała. Ten facet ma brudne usta, ale jest naprawdę dobry. Wiesz o tym, prawda?
Westchnęłam.
– Wiem, to nie o to chodzi, że nie jestem gotowa. Wierz mi, jestem i to bardzo! Tu chodzi chyba jednak o moje doświadczenie seksualne. A właściwie jego brak. Nie mam jakiejś traumy czy coś. Nie boję się mężczyzn. W końcu nie pamiętam mojego, em... zbliżenia. Nie jestem jednak pewna, jak moja psychika zareaguje, gdy dojdzie do czegoś więcej. I jeszcze świadomość, że Spark miał już w swoim łóżku kobiety, które pewnie radziły sobie lepiej niż ja będę. To mnie dobija. Nie oszukujmy się, nie żył dotąd w celibacie. Przede mną spotykał się pewnie z wieloma kobietami. Pięknymi kobietami, Ellie. A ja? Przecież nie wyglądam już tak, jak przed ciążą – powiedziałam nieskładnie.
Kobieta spojrzała na mnie, jakby wyrosło mi właśnie trzecie oko. Kurde, przecież nie powiedziałam czegoś odkrywczego. Obiektywnie rzecz ujmując, wszystko było prawdą.
– O czym ty mówisz? Nawet jeśli nie zareagujesz tak, jak byś chciała, to przecież Spark nie będzie na ciebie napierał, Alice. To Spark! Mężczyzna, który biegał za tobą już od szkoły średniej. Nie zepsuje tego, co jest między wami, by zaspokoić swoje żądze. Nie widziałaś go, gdy wyjechałaś z miasta. Tęsknił za tobą przez długi czas, aż w końcu nie wytrzymał i zapisał się do wojska – każdy wiedział, że zrobił to, bo nie mógł już tu wytrzymać, kiedy cię nie było. Gdy wrócił po czterech latach, to miał ogromną nadzieję, że i ty wróciłaś. Widziałam, jak w pierwszy dzień po powrocie szukał czegoś wzrokiem i jaki był, gdy tego nie znalazł. Nie trzeba być szczególnie mądrym, by dodać dwa do dwóch. Spark udaje tylko, że jest pewny siebie. No... dobra, może nie udaje, ale wiesz o co chodzi. On też ma uczucia. Jeśli postanowisz mu się oddać, to to uszanuje i zrozumie wagę tej decyzji. Dla niego to też pewnie będzie przełomowa noc.
CZYTASZ
Spark - Angels of death MC / Tom 1 ZAKO?CZONE
RomanceSpark: Nasza historia rozpocz??a si?, gdy byli?my jeszcze nastolatkami. Jeden wieczór sprawi?, ?e nasze drogi si? rozesz?y. Jedna drobna decyzja zawa?y?a na ca?ym moim ?yciu. Przez sze?? lat my?la?em, ?e wyjecha?a bez powodu. Mia?a go jednak i to j...
