抖阴社区

9

11.5K 821 94
                                        

Naprawdę chciałam przestać.

Naprawdę.

Próbowałam z całych sił.

Co ja pierdole, nawet nie zaczęłam próbować.

- I co teraz? - zapytałam Zayn'a, gdy byłam przez niego niesiona do swojego pokoju.

- Teraz sprawię, że w końcu przestaniesz być taka sztywna - mruknął, zaciskając mocno dłonie na moich pośladkach. Bez mojego pozwolenia z pomiędzy moich ust uciekł cichy stęk.

- Byłam sztywna? - zaśmiałam się cicho.

- I to za bardzo - ponownie przymknął moje usta swoimi, gdy byłam kładziona przez niego na łóżko.

- Kurwa, nie, nie możemy - pokręciłam głową, gdy zaczynał podwijać moją bluzkę do góry.

Szanujmy się, nie jestem pierwszą lepszą.

- Dlaczego? - zawisł nade mną.

- Dobrze wiesz, że nikomu nic nie powiem.

- Tu nie chodzi o to - powiedziałam, starając się go z siebie zepchnąć. Jednakże był uparty.

- A o co? - westchnął.

- Szacunek do samej siebie debilu - warknęłam.

- Albo po prostu się boisz - odparł z zawadiackim uśmiechem.

- Niczego się nie boję - zmarszczyłam czoło.

Nie daj mu sie sprowokować, Claudia, nie daj.

- To pokaż mi to - powiedział twardo.

- Ostatnim razem Ci tego nie pokazałam? - spytałam ironicznie.

- Ale ja pragnę... więcej Claudia - zniżył głos i ponownie jego twarz znalazła się bardzo blisko mojej. - Chcę więcej.

- Co? - parsknęłam śmiechem. - Chcesz tylko jednego Malik i dobrze o tym wiemy.

- Mało mnie znasz maleńka - uśmiechnął się szerzej i połączył znów nasze wargi.

Przez chwilę próbowałam z nim walczyć : zepchnąć, odepchnąć, lecz on się nie dawał. I może dlatego i ja przestałam w tamtym momencie się mu sprzeciwiać. Bo imponowała mi waleczność.

I po prostu tęskniłam za dotykiem.

Z rosnącymi wyrzutami sumienia pogłębiłam nasz pocałunek, próbując opanować w swojej głowie burzę myśli. Przecież nie mogłam tego zrobić, nie znałam tego chłopaka! Był niesamowicie przystojny, to fakt. Miał gówniany charakter, ale to można było przeboleć. Mimo, że całował jak Bóg, a co robiły jego ręce to istna magia, najzwyczajniej w świecie nie mogłam.

Bo jednak mózg jeszcze działał poprawnie.

- Czego ty ode mnie chcesz Malik? – spytałam szeptem, zdejmując jego koszulkę bez żadnego wahania.

- Ciebie – mruknął, wsuwając dłonie pod moje odzienie i je jednocześnie ze mnie zdejmując.

- Jesteś bardzo zachłannym człowiekiem - uśmiechnęłam się złośliwie znajdując w sobie siłę, żeby zepchnąć go z siebie i usiąść na jego tułowiu. Nie umknęło mojej uwadze, że pewna część jego dolnej partii ciała wbijała się między moje uda.

Bardzo twarda część ciała.

- Bardzo zachłannym – potwierdził, chwytając mnie brutalnie w talii i przyciągnął do siebie. – Pragnę Cię tak cholernie mocno, a znam niespełna dwa tygodnie.

- Po prostu Twój kutas przemawia za Ciebie – odparłam cicho. Otworzył usta, aby skomentować moją wypowiedź, lecz je zamknął, by po krótkiej chwili ciszy powiedzieć :

- Nie tylko on.

I zapadła między nami ta typowa, grobowa cisza, gdy ktoś powie coś niezręcznego, albo zwalającego z nóg. Nie wiedziałam w tamtym momencie, czy robił sobie ze mnie ewidentne jaja czy naprawdę, mówił chłopak na poważnie.

Ale Jezusie Nazarejski, to trochę zwaliło mnie z nóg.

- Claudia! Jesteś w domu?

O.

Mój.

Boże.

Tylko nie mój ojciec.

Spojrzałam spanikowana na Zayn'a, który już bez grama powagi na twarzy, szczerzył się jak mysz do sera.

- Co się kurwa śmiejesz?! Jak zobaczy Cię tu mój ojciec, szybciej trafisz do piachu, niż dziwka wskakująca komuś do łóżka!


*

Mówiłam, że tak łatwo im nie pójdzie XDD

Kochani, przepraszam, że taki krótki i kilka dni później, ale niestety, natłok obowiązków mnie zawalił, NAPRAWDĘ PRZEPRASZAM! Dzisiaj postaram się napisać kilka rozdziałów na przód, abyście mogli czytać świeżynki :")

Miłego dnia

Message From DickOpowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz