抖阴社区

-97-

420 24 70
                                        

🥢⟡꧁❀𖤐⟡꧂⋆。°✩°。 𝓝𝓲𝓮 𝓜𝓸́𝔀 𝓓𝓸 𝓜𝓷𝓲𝓮 𝓚𝓲𝓽𝓼𝓾𝓷𝓮 。°✩°。⋆꧁⟡❀𖤐⟡꧂🥢

— Od dziś zaczynamy treningi z Shawnem! A podczas kolejnego meczu z Akademią Aliusa rozgromimy ich! — ogłosił Mark z entuzjazmem. — Ale żeby to osiągnąć, musimy trenować więcej i... oh! — urwał, gdy zauważył nadchodzącego Shawna. — Witamy!

— Rety, wyglądasz fantastycznie, Shawn! — powiedziała Kerry z zachwytem.

— Fakt, wygląda jak prawdziwy bohater — dodał Sean.

— Dziękuję wam bardzo! Nadal nie wierzę, że jestem częścią Jedenastki Raimona. Teraz razem będziemy bronić Gimnazjum Alpine! — odpowiedział z uśmiechem Shawn.

— Tak trzymaj! — Mark klepnął go po plecach. — To co, dzisiaj będziemy trenować?

— Podzielimy się na dwie drużyny — czerwoną i białą — i będziemy ćwiczyć biegi w przód i w tył, a także ruchy obronne i kombinacje — wyjaśnił Mark.

— Zapowiada się niezła zabawa. Spoko — rzucił ktoś z drużyny.

— Słuchaj, Shawn — odezwała się trenerka. — Chciałabym, żebyś zaczął od gry w ataku.

— Mam grać w ataku?

— Tak. Masz z tym jakiś problem?

— Nie, nie... robię to, co mi każą — odparł chłodno Shawn.

Kevin zmarszczył brwi. Nie podobało mu się, że Frost tak łatwo wszedł do zespołu.

Trenerka gwizdnęła, wyrzucając piłkę w powietrze. Drużyny natychmiast ruszyły, by ją przejąć. Alex błyskawicznie zdobyła piłkę i podała dalej, ale Erik ją stracił. W tym czasie Shawn pomknął do przodu, nie zwracając uwagi na wołania kolegów.

— Shawn, podaj! — zawołała Alex, biegnąc obok niego.

— W życiu! — odburknął i ruszył dalej.

Dziewczyna prychnęła. 

— Nie chce mi się walczyć z kimś z własnej drużyny — mruknęła pod nosem.

— Ej, kolego! — Kevin podbiegł do Shawna. — O co ci chodzi? Erik i Jude wołali, żebyś im podał, a ty ich kompletnie zignorowałeś!

— Ale to... to mój styl gry. Tak właśnie gram.

— Taki miałeś styl — poprawił go Kevin, zbliżając się niebezpiecznie. — Bo w tej drużynie gra się inaczej. Jesteś częścią Jedenastki Raimona, więc naucz się naszych zasad!

— Tylko że wasze zasady są powolne i nudne... jakby grać w piłkę z żółwiami — odparł chłodno Shawn.

Nudne i powolne?! Ty mały...! — warknął Kevin i ruszył w jego stronę, ale Bobby i Erik szybko go powstrzymali.

— Spokojnie, wielkoludzie — zaśmiał się Erik.

— Uspokój się, Kevin — powiedział Bobby, trzymając go mocno.

— Z drugiej strony — odezwał się Willy — nawet najlepsze drużyny na świecie opierają grę na jednym, wyjątkowym zawodniku. Tak pewnie było w Gimnazjum Alpine, prawda? Nie widzę w tym nic złego. W końcu Akademia Królewska też skupiała się na technice i grze Kitsune.

— Może i tak, ale oni to oni, a my to my! — odparł Kevin. — Nie ważne, jak szybcy jesteśmy — on nie może grać po swojemu! Daruj sobie, Shawn, nigdy nie zastąpisz Axela!

Nie Mów Do Mnie Kitsune~Inazuma Eleven~Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz