🥢⟡꧁❀𖤐⟡꧂⋆。°✩°。 𝓝𝓲𝓮 𝓜𝓸́𝔀 𝓓𝓸 𝓜𝓷𝓲𝓮 𝓚𝓲𝓽𝓼𝓾𝓷𝓮 。°✩°。⋆꧁⟡❀𖤐⟡꧂🥢
— To jakiś kod? — zapytał Bobby.
— A może inny język? — dorzucił Jack.
— Nie... większość z tego to po prostu kurz — zauważył Nathan, dmuchając na jedną z kartek.
— Naprawdę? — zdziwił się Timmy.
— Pyłek. Z kwiatów — dodała Alex, odsuwając się od nich i podchodząc do Marka. Pochyliła się, by zajrzeć przez jego ramię.
Chłopacy coś gadali, ale ona ich już nie słyszała. Była całkowicie pochłonięta notatkami Davida Evansa.
— Evans! — zawołał Kevin.
— Ale ekstra! Tu jest Boska Ręka i inne fajne rzeczy!
— Ty to rozumiesz?! — krzyknęła drużyna zdziwiona.
— Jasne! — odparł Mark z entuzjazmem. — Na początku było trudno. Zapisy są mylące, ale wystarczyło się przyłożyć!
Usiadł na podłodze i zaczął analizować notes. Obok niego usiedli Nathan, Axel i Alex.
— Tu jest jakiś genialny atak z powietrza...
— Zrzut Inazumy! — rzuciła Alex.
— Ty to rozumiesz?! — powtórzyli chłopcy jednocześnie.
— Oczywiście, że nie — odpowiedziała z uśmiechem. — Rzuciłam pierwszą nazwę, jaka przyszła mi do głowy.
Chłopcy jęknęli zbiorowo.
— Twój sarkazm zaczyna mnie dobijać — westchnął Nathan.
— Zrzut Inazumy? — zapytał Timmy.
— Brzmi groźnie — przyznał Jack.
— Poczekajcie, przeczytam wam to. Jeden wyskakuje na "hop", drugi za nim na "siup", razem tworzą wielkie "chop-siup"... i to właśnie Zrzut Inazumy! — zawołał Mark teatralnie.
Drużyna aż upadła z wrażenia.
— Weź nie rób sobie jaj — jęknął Nathan.
— Skaczemy na hop i siup... co to, przedszkole?! — załamał się Jack.
— To jakaś kpina! Evans, przegiąłeś! — ryknął Kevin.
— Mark... twój dziadek miał dobre oceny z wypracowań? — zapytał złośliwie Nathan.
— Yyy... chyba był tylko dobry w piłce nożnej.
— Ach tak... — mruknął Nathan z rezygnacją.
— Ta koncepcja „hop-siup" to jakaś katastrofa. Czemu on niczego nie wyjaśnił konkretnie?
— Nie wiem... Ale ja to rozgryzę! Tu są wszystkie instrukcje. Wystarczy, że poćwiczymy!
— Skąd w tobie tyle zapału? — zdziwiła się Bobby.
— Skok na hop, tak? — zamyślił się Axel. Alex zerknęła na niego kątem oka, ciekawa jego interpretacji.
Drużyna od razu zabrała się do treningu przy Wieży Inazumy. Alex nie znała tego miejsca — oprócz błądzenia po mieście w poszukiwaniu boiska, nigdzie się nie szlajała. Musieli w końcu pokonać Dzikią Gimnazjum i opracować Zrzut Inazumy, więc porządny trening był im jak najbardziej potrzebny.
– To pomysł Marka, więc wszystkie pretensje do niego – powiedział Kevin, trzymając oponę przywiązaną do sznurka, w której środku najprawdopodobniej znajdował się zwinięty materac. Wszyscy się odsunęli i został tylko Sam. – Uwaga, zaczynam! – krzyknął, popychając oponę, która poleciała prosto w kierunku Sama.
CZYTASZ
Nie Mów Do Mnie Kitsune~Inazuma Eleven~
FanfictionAlex Daenerys Lisens od zawsze by?a ?z?otym dzieckiem futbolu" - szybka, utalentowana i bezlito?nie skuteczna na boisku. Gra?a, jakby pi?ka by?a cz??ci? jej duszy, a bramki zdobywa?a z tak? ?atwo?ci?, ?e dorównywali jej jedynie brat i najlepszy przy...
