抖阴社区

?Drobne spotkanie"

256 16 9
                                    

💫Pov: In-ho/Frontman💫

O kurwa zemdlał...

Może za ostry byłem?

Nie mówił nie..

Lub mówił?

Nie wiem. Wiem że są Walentynki jutro. Zabrałem go stamtąd i za niosłem go do sypialni ubrałem go w piżamę. Przykryłem kordłą a on mruknął i wtulił się w nią. Słodko to wyglądało. Spojrzałem na zegarek. Dwudziesta zero zero.

Zabrałem maskę z garderoby i podeszłem do telefony. Długo nie czekałem bo już dostałem zapytanie.

- Tak szefie? - Zapytał jakiś strażnik.

- Podaj moją prawą rękę. - Odpowiaziałem.

Poczekałem chwilę.

- Co jest? Czego potrzebujesz? - Zadał pytania.

- Poinformuj pare kółek by przygotowały jakieś romantyczne miejsce i jakieś jedzenie na jutro do godziny 19 ma być wszystko gotowe zrozumiałeś? - Oznajmiłem

- Uu no tak jutro Walentynki kumam kumam już zaraz powiem im. Konkretne życzenia masz? Czy im pole do pomysłów sowich zostawić. - Dopytywał mnie o wszystko. I za to go lubiłem nie tylko dlatego że dał jeden z lepszych pomysłów jak zbliżyć się do Gi-huna ale także o to że pytał by niczego nie zjebać.

- Najlepiej gdyby było to na dworze gdzieś z widokiem na morze oraz gwiazdy. - Odpowiedziałem.

- Szef zabiera Gi-huna na randkę dobrze słyszę? - Usłyszałem głos trzeci.

- Stul się kurna 001 skończysz zaraz jak ci od handlu orgami. - Syknął Czarny kwadrat.

- Przypominam fakt że jestem tu nadal na łączu. - Wypowiedziałem się przerywając ich wymianę zdań.

- Powiedzenia szefie! - Dosłyszałem jeszcze krzyk.

- Jebnę cię zaraz! - Krzyknął do niego Czranuch.

- To wiesz wszystko rozłączam się. Do zobaczenia. - Powiedziałem czekając ma jego odpowiedź by nie wyjść na chamskiego

- Pa pa. - Odpowiedział po chwili.

Odłożyłem słuchawkę.


Jeśli 001 i Czarny kwadrat nie będą razem to nie wierzę w miłość. Pomyślałen sam do siebie i się zaśmiałem na te słowa.

A no kurwa tak miałem włożyć telefon Gi-huna do sejfu. Ale szczerze czy mi się teraz chcę iść?

Nie zdecydowanie nie.

Usiadłem sobie na fotelu i włączyłem na monitorze wiadomości. Mimo tego że wydawało się jakby tu nie było takich rzeczy a jednak były. Nic ciekawego nie mówili.

Koreańska policja nie wróciła uwagi na to że zniknął policjant a przedtem że znikają ludzie. Nie obchodziło to ich. Byli wyżej postawieni niż oni. Byli wyżej w hierarchii. Oni nie byli potrzebni.

Byli jedynie wyrzutkami którym ofiarowałem albo śmierć albo odbicie się od dna. Mimo faktu że nie mięli żadnej wiedzy co będzie się tu dziać.

Maska Prawdy ~ 001 x 456 ~Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz