抖阴社区

Hacker

47 7 18
                                        

( Uprzedzam... Tytuł podłapałam przez fakt że mój brat ogląda Teraz wojna.. i coś tam gadał o hakarze.... I akurat pasuje do tego co chciałam pisać. )

💫 Pov: Hyun-ju 💫

Gdzie ten Gi-hun? Dlaczego go tak długo nie ma. A po za tym dlaczego tak dużo osób stoi przy wejściu do łazienki?

Ostanie dwie grupy weszły. A w jednej z nich był 456 ale... Gdy policzyłam było 16 osób... Co tam robi 001? Skoro jego drużyna już dawno przyszła?

I dlaczego oni są opatrzeni? Nie wygląda to na samodzielne opatrzenie tylko takie jakby lekarz je zrobił.

Rozmawiali przez chwilę o czymś. Gdy skończyli to Gi-hun uśmiechnął się i szedł w naszą stronę.

- O boże co się panu stało!? - Krzyknął 450 i odrazu do niego poszedł.

I przytulił go? Po czym oderwał się i trzymał go za barki.

- Nic wielkiego... Prócz tego że ten poprapany chuj czyli ten skurwiały Lider widział na kamerach że ja i  Young-il pomagaliśmy graczą by jak najwięcej przeżyło i przez to strażnicy nas zabrali do niego i nas pobił... Mnie pokaleczył bardziej niż 001. - Sapnął gładząc obolałe miejsca.

- Chuj zjebany z tego Lidera. Nie pozwolę pana skrzywdzić! - Krzyknął 450.

( Tak oni wyzywają In-ho.... Ale tylko po to by mu uwierzyli. )

( In-ho z daleka. 🤔 Pistolet obcęgi wąż lina nóż tasak.. Czym go zabić? )

- Czyli nie wiesz dlaczego było tyle osób przy drzwiach które prowadzą do ubikacji? - Spytałam podejrzliwe.

- Nie wiem. - Odpowiedział.

- Może po opowiadamy coś o sobie? - Zaproponował 404. Zarzucając rękę na ramię Gi-huna.

- Gi-hun chodź na stronę. - Powiedziałam do mężczyzny.

Poszliśmy trochę dalej od grupy.

- Gadaj szczerze. - Zaczęłam z grubej rury.

Spojrzał na mnie zdziwiony.

- Ale o co ci chodzi? - Zapytał spoglądając przed siebie.

- O to że dobrze wiesz dlaczego nie chcieli wpuszczać do łazienki. - Rzekłam obserwując każdy skrawek jego twarzy.

- Naprawdę nic nie wiem. - Spuścił głowę.

- Wiem że kłamiesz. Uwierz że te ziarneko niepewności na twój temat już zasiałam w grupie. Tylko 450 w to nie wierzy. - Burknełam.

- Nie kłamię. - Upierał przy swoim.

- Kłamiesz! - Krzyknęłam na całą salę a wszystkie oczy spoczywały na nas. - Widziałam jak wchodzisz wraz z innymi i to że byłeś od krwi tak samo 001. - Zdradziłam. - Chyba nie chcesz by każdy się o tym dowiedział? - Spytałam. - A może ty przez cały czas kłamałeś. Mówiłeś że wygrałeś. A jeśli to było kłamstwo i ty jesteś tym Liderem? - Spytałam i nie czekając na odpowiedź odeszłam. Czułam ten jego zbity z tropu wzrok.

- 120! Chodź tu! - Krzyknął po chwili.

- Skończyłam z tobą rozmowę! - Odkrzyknąłam.

Skoro tak postępuje to nie będę go słuchać. Niech idzie i patrzy jak ludzie giną.

Nie minęła chwila a przyszedł do reszty.

- Oo jest już pan. - Uśmiechnął się 450. - Skoro już jesteśmy w komplecie to może coś o sobie opowiemy? - Zapytał się wszystkim.

- Po co? Skoro i tak zginiemy. Przez niego. - Powiedziała Nam-ra pokazując na Gi-huna.

- Nie wiem czego wam Hyun-ju po opowiadała ale jest to nie prawdą. - Oznajmił spokojnie 456.

- Jasne że nie prawdą. - Powiedział jedyny który był po jego stronię z całej grupy.

Jak on może stać po jego stronie?

- 450. Serio mu wierzysz? - Zapytała staruszka.

- Tak. Widać po nim że nie był by wstanie być tym za kogo go uważacie. - Objął Gi-huna. Objęty uśmiechnął się niemrawo.

- Wiecie co? Już dłużej przeżyjemy bez tej dwójki niż z nimi. - Stwierdził 309 wskazując głową na dwójkę mężczyzn ruchem głowy.

- Skoro tak to powodzenia. - Gi-hun Wstał i odszedł a za nim 450 który przed tym posłał nam złowrogie spojrzenie.

- Musimy go zabić. Tak samo 001. - Stwierdziłam.

- Jak chcesz to zrobić? - Zapytała 123.

- Podczas wieczornej walki. - Oznajmiłam. - Pewnie dadzą jutro widelec lub nóż albo butelkę szklaną do obiadu i wtedy dojdzie do rzeźni. - Wytłumaczyłam spokojnie patrząc przed siebie. - Dzięki Gi-hunowi wiem co robić byśmy przeżyli więc nie trzeba się martwić że zginiemy. - Obróciłam się do nich przodem.

Gdy byłam w wojsku moim celem była ochrona ludzi. Może już nie jestem w nim ale.. Nadal mogę to robić.

-----------------------------------------------

Mam super moce. Krótkie ale zawsze to rozdział.

Widzimy się w następnym rozdziale. Adiós 👋🏻

Maska Prawdy ~ 001 x 456 ~Opowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz