抖阴社区

43. S?odkie go??beczki.

7.8K 216 25
                                        

Nie zapomnijcie zostawić gwiazdki♥️

instagram: saniaforyou_
tiktok: saniaforyou_

– My tu się martwimy, a gołąbeczki sobie słodko śpią. – Usłyszałam sarkastyczny ton głosu Jamesa.

Zaspana, powoli otworzyłam oczy, od razu krzywiąc się na zapalone światło. Próbowałam wstać, ale moje nogi były zaplątane w nogi Greysona, który na dodatek silnie mnie obejmował i spał. Zaczęłam go szturchać, ale nic to nie dało.

– Wstawaj! – krzyknęłam mu do ucha i dopiero to poskutkowało.

– Zlituj się, kobieto – mruknął, próbując znowu zasnąć, ale ja mu na to nie pozwoliłam.

Skutecznie obudziła go dopiero Crystal, która do niego podbiegła i wręcz zaczęła na niego krzyczeć. Była zła.

– Co ty jej zrobiłeś?!

Greyson z przymkniętymi oczami usiadł na łóżku, a James patrzył na to wszystko rozbawiony. Crystal wyglądała wręcz komicznie.

– Kolejna krzyczy mi nad uchem. – Pokręcił głową.

– Nic mi nie zrobił – odezwałam się w końcu.

– Dlaczego nie odbierałaś ode mnie? – zapytała przejęta. – Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak się wystraszyłam. Ten kretyn napisał do Jamesa tylko, że jesteście w szpitalu i podał adres. Jak tylko skończyliśmy pracę, od razu tutaj przyjechaliśmy.

– Przepraszam. – Podrapałam się po głowie. Miałam wyrzuty sumienia, że nawet na chwilę nie zajrzałam do telefonu. – Jakoś nie miałam czasu, aby w ogóle zerknąć na telefon. Która jest godzina?

– Szósta. – Skrzyżowała swoje ręce na piersi.

– Świetnie. Czyli spaliśmy zaledwie dwie godziny, a wy postanowiliście zrobić tutaj wjazd – powiedział Greyson.

– Ty lepiej się nie odzywaj. – Crystal skarciła go spojrzeniem, a ten przewrócił oczami. – Co ci jest? Dlaczego jesteście w szpitalu?

Naszą rozmowę przerwał James, który zwrócił się do Greysona.

– Stary, chodź na korytarz.

Po chwili oboje wyszli z pomieszczenia i zostałam już tylko z Crystal, która patrzyła na mnie z ogromnym zmartwieniem.

– Zasłabłam i okazało się, że byłam odwodniona. To nic takiego – odpowiedziałam. – Dzisiaj już wychodzę – dodałam.

– Jak dobrze... – odpowiedziała z ulgą. – Wiem o tym, że przez tego idiotę nie spotkałaś się z Brandonem. James nawet nie wiedział o co chodzi, gdy przyszedł do klubu i zaledwie po kilku minutach stamtąd wyszedł. Zrobił to specjalnie. – Przewróciła oczami.

– Wiem o tym.

– I co o tym sądzisz? – zapytała.

– Jest pieprzonym idiotą, Crystal – westchnęłam.

– Ale ten idiota ci się podoba. – Uniosła brew.

– Trochę tak i trochę nie. Jeśli chodzi o wygląd to tak, ale jego charakter pozostawia wiele do życzenia. Chociaż muszę przyznać, że po kłótni zachował się w porządku i czułam się w tamtej chwili bardzo dobrze. Mogę nawet stwierdzić, że dzięki niemu się nie nudziłam.

– Czekaj... Jakiej kłótni? Znowu się pokłóciliście? – Była kompletnie zdezorientowana, a ja skinęłam głową. – O co?

– O Brandona. Jakby to powiedzieć... Lekko – zrobiłam cudzysłów w powietrzu – się wkurwił – dokończyłam.

MAFIA BOSSOpowie?ci t?tni?ce ?yciem. Odkryj je teraz